Forum www.indochiny.fora.pl Strona Główna www.indochiny.fora.pl
Forum zainteresowanych wojną w Indochinach 1945-1954
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bitwa nad Nghia-Lo Październik 1951

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.indochiny.fora.pl Strona Główna -> Indochiny 1945 - 1954 Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:44, 12 Sty 2011    Temat postu: Bitwa nad Nghia-Lo Październik 1951

kapitan-lekarz Chataigneau z 2. BEPu , ciężko ranny podczas walk nad Nghia Lo, jest noszony przes legionistów (uzbrojonych z karabinamii MAS 36 CR 39) na postu Gia Hoi dla ewakuacji medycznej.październik 1951.
[link widoczny dla zalogowanych]
Podczas walki, Nghia-Lo, dowódca 2 BEPu Raffalli, pije kawę z kapralem. 2 BEP skokal 4 października nad Gia Hoi (Operacja "Teresa")
[link widoczny dla zalogowanych]
hiszpański Legionista 2. BEPu , przedstawia ciężki hełm na krzyża z bambusa , oznaczena lokalizacji grobu stowarzyszenia ktore zginal pod czasie walki .
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:47, 12 Sty 2011    Temat postu:

Podpułkownik Rocquigny, dowódca 8. B.P.C i Major Raffalli, dowódca 2 BEPu, przy grobie poległy legionista .
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:05, 12 Sty 2011    Temat postu:

W czasie walk nad Nghia Lo, Węgierski Starczy Szeregowiec 2 BEPu ,pilnuje gore z swoja CKM 1919 M A4 30 . To właśnie tam jest Dai Doan 312 Viet Minh.
[link widoczny dla zalogowanych]
Sztab BEPu w rzece Nam Minh. Na pierwszym planie kapitan Coat (który zginął 15 października 1951), noszi kombinezon USA w kamuflazu M42. drugi Legionista noszi furazerke piechoty Legii Cudzoziemskiej (zielony z czerwonym tle) jak nakrycia głowy noszone w czasie " odpoczynek " zamiast zielony beret nosione od 1949 roku.
Ta praktyka konczy się w 1952 r. z ostatecznym przyjęciu zielonego Beret
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:09, 12 Sty 2011    Temat postu:

W czasie walki nad Nghia Lo, sierżant od Belgijskiego pochodzenia (z lewej) i sierżant Thater Od Niemieckiego pochodzenia z 2. CIPLE od 2 BEP , jedza i pala papierosy w środku bambusa. Sierżant Thater ginie w zasadzce pobliżu wsi Xuong 24 grudnia 1951 roku.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charlemagne44




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:52, 17 Sty 2011    Temat postu:

Yen Boy sztab gen.Giap,to tu General obmyśla swój nowy plan dla 312 Dywizji,która nie walczyła juz od 4 miesięcy.Organizowała się w Chinach gdzie została zaopatrzona w nowy amerykański sprzęt zdobyty w Korei.Decyzja padla na NGNIA LO w samym sercu kraju Thai.Ten region jest idealny do ataku,ponieważ:znajduje się 250km od baz francuskich w Delcie jest poza zasięgiem artylerii i samolotów jeżeli atak będzie przeprowadzony noca . Jest jeszcze sezon deszczowy co utrudnia zaopatrzenie i wsparcie lotnicze i lądowe , nielicznymi drogami zresztą kontrolowanymi przez Viet.Giai potrzebuje Nghia Lo ta mala miejscowosc jest w samym sercu bogatej i żyznej doliny który obfituje w ryz,a wiec Giap moglby wyzywic 312Dywizje i przeczekać okres zimowy.Decyzja zapadla 12 000 zolnierzy rusza w kierunku Nghia Lo przez Góry i dżungle jak Mrówki na swoich plecach niosa ponad 30 000tys skrzyń,paczek,tobolow z zaopatrzeniem,amunicja 30 armat Górskich 75mm,80 moździerzy,200 bazuki karabiny maszynowe.
2 października 312Dywizja dociera do celu 4 kolumny ,kazda kolumna to regiment zajmują pozycje na wzgórzach.Morale Viet-Minu jest wysokie ,noc zapada Nghia Lo spi.Plan ataku jest gotowy atak pójdzie szybko, sprawnie i zwycięsko 312Dywizja musi wygrac i niema chuja we wsi tak zakłada gen.Giap Very Happy
Ale nie do końca tak jest ,jak sobie mysli gen Giap Rolling Eyes zignorował zolnierzy francuskich co maja bronic Nghia Lo.Kierunek marszu 312Dywizji byl znany obrońca,ponieważ partyzanci Nang,Thai czy Méo współpracowali z Francuzami śledzili i meldowali o każdych ruchach i postojach 312.Garnizon Nghia Lo byl dobrze poinformowany o zamiarach Giapa i nie zamierzam poddać się tak latwo Twisted Evil .Został wzmocniony ostatnia kompania z Ba Khé gen Salan wszystko przewidział Viet wpadł w pulapke.
3października o 4h30 artyleria 312Dywizji zaczely ostrzał,niszcząc zasieki ,schrony,bunkry w pierwszych minutach ginie kapitan Girardin komendant garnizonu,dowództwo przejmuje kap.Cornu.Cornu dobrze zna ten rejon ponad 2 lata tu sluzy i kazda droga,ścieżka jest mu znana.Atak Vietu rusz z 3 kierunkach,Cornu dal rozkaz nie strzelac za wcześnie zeby nie zdradzić pozycji obronnych.Podpuscic jak najbliżej,pierwsza fala doszła do zasieków OGNIA Very Happy Very Happy krzyczy Cornu, Viet jest zaskoczony obrona.Giap powtarza ataki 3 krotnie az w końcu udaje się komucha przejsc przez zasieki ale i na to sa przygotowani obrońcy.Cornu daje znac
flary ida w gore i noc staje się dniem,do akcji wkraczają działka 20mm które milczały do tej pory dziesiatkujec Viet. Very Happy Twisted Evil
O 6h30 Giap daje rozkaz wycofać się Crying or Very sad ale na szczescie niebo za czelo się rozjasniac i do akcji weszły B-26 zrzucając bomby z napalmem Giap czul smród spalonych cial swoich zolnierz w swoim sztabie,wstrzymał ataki do następnej nocy.
To nie koniec klopotow Giapa do akcji wkraczają PARA Twisted Evil Twisted Evil czyli spadochroniarze
Podczas dnia 2batalion spadochroniarz zostają zrzucone na tylach 312Dywizji odcinając drogi zaopatrzenia i wciegajac Vietu do walki.8éBCP pod dowództwem podpulkownika Rocquigny zostaje zrzucona w dolinie i zwiazala walka tyly 312Dywizji ale po ciezkich walkach wycofuje się,gen.Salan decyduje im pomóc i do walki wkracza 2éBEP pod dowództwem majora Raffalli skacza w rejonie Gia-Hoi na ziemi tworzą grupę operacyjna z 8éBCP,l'ACP1 pod dowództwem podpulkownika Rocquigny.Jak tylko Batalion się zgrupował raffalli ruszył na wzgórze 405 na Południu przeleczy do Ben-Van i czekal na nadejście nocy.Kompania Longeret zostaje w rezerwie w Gia-Hoi ale ona musi wyslac 1sekcje rozpoznania por.Clementin na miejsce gdzie rano 8éBCP toczyla krwawe walki.Pomysl ten sie oplacil,bo sekcja wrocila z cennymi informacjami.
5pazdziernika major Rocquigny daje rozkaz wymarszu dla 2éBEP do Bac-Co 6km od Gia-Hoi 9godzin zajello Batalionowi dotarcie do celu,po wyczerpujacym marszu Raffalli organizuje obrone.Dzialka 57SRI i 81mm mozdzierze zostaly w Gia-Hoi
6pazdziernika 2éBEP zostaje wyslany na poludnie BO-Sien o 10h kompania Colixte wpada nos w nos z jednostka Vietu,dowodzona przez dezertara Araba Evil or Very Mad Reakcja Legionistow jest szybka i skuteczna Arab i kumple komuchy ida do piachu Very Happy Very Happy Very Happy
Raffalli instaluje swoj sztab w Bo-Sien kompania Lamaire wraz z CIPLE(kompanie zlorzone w wiekszosci z wietnamczykow)zdobywaja wzgorze z ktorego Viet prowadzil ostrzal,bitwa trwala cale popoludnie.2éBEP zdobywa czesc wioski i przecina droge do Khau-Vac Raffalli traci kontakt radio ze sztabem,podpulkownik Rocquigny wysyla na pomoc 8éBCPale sa zblokowani walka w Tan-Kouen.Raffalli sie okopuje i czeka na atak pulkownika Tam komendanta 312Dywizji.Bitwa trwala od 6 do 7 pazdziernika,zaczela sie po poludniu i trwala przez cala noc.
Walka byla zaciekla i krwawa po wyczerpaniu sie amunicji co nie ktorym zolnierza zostaly im bagnety,noze i piesci do obrony
Sytuacja jst ciezka ale nie tragiczna wola walki i chec przezycia jest silniejsza od zmeczenia 2éBEP liczy 26 zabitych i zaginionych,duzo jest rannych i ponadto nie ma lacznosci ze sztabem 8éBCP.Raffalli decyduje sie wycofac Tan-Kouen gdzie wysli ze spotka 8éBCP o 4h30 manewr sie zaczyna ranni w ciszy na noszach z bambusa sa niesieni ranny jest tez kapitan lekarz Chataigneau.
Ostatnia sprawna radiostacja SCR 300 wysyla meldunek o ich kierunku marszu i sytuacji,24 km dalej radiooperator 8éBCP odbiera ta wiadomossc z trudem.Wiedzac teraz gdzie znajduje sie 8éBCP Raffalli kieruje sie przez doline Nam-Muoi wraz z rannymi,teren jest ciezki ale rannych sie nie zostawia (Maszeruj albo zdychaj)jedna z domen legionistow wiem co mowie ,bylem jednym z nich Very Happy
Batalion dociera do wzgorza i drogi do Khau-Vac a na zachud jest dolina Ni-Minh powraca kontakt radio z 8éBCP "kierunk wzgorze 405" to tam instaluje sie 8éBCP.
Doliny sa trzymane prze Viet marsz 2éBEP bedzie nielatwy 2dni Raffalli prowadzi swoich Legionistow,ktorzy niosa swoich rannych walcza,wycinaja sciezki w bambusowym gaszczu w pocie,syfie,deszczu,zmeczeniu i bolu.
Wkoncu docieraja do wzgorz 405 i lacza sie ze spadochroniarzami z 8éBCP.
Bitwa pod Nghia Lo pokazala ,ze mozna i ze jest to mozliwe, pokonac wroga liczniejszego ale pod warunkiem ,ze to my go pierwsi zaskoczymy,kompetentni i doswiadczeni dowodcy, dobrego wsparcia i woli walki zolnierzy.Szkoda ,ze takim hepiendem nie skonczyla sie bitwa pod Dien Bien Phu chociaz zolnierze walczyc dalej chcieli Crying or Very sad
[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

przerwa po bitwie

[link widoczny dla zalogowanych]


Major Raffalli po prawej nawiazuje kontakt radio z 8éBCP


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Charlemagne44 dnia Pon 2:20, 17 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:51, 17 Sty 2011    Temat postu:

Super praca charle Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charlemagne44




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:24, 17 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki Kosa Smile

ja tylko przetlumaczylem z ksiazek i dodałem cos od siebie.Tak się przymierzam od dluzszego czasu opisać kilka innych bitew ale jakos pomału mi to Idze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kosynier




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:31, 18 Sty 2011    Temat postu:

Ale zawsze lepiej niz dla mnie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.indochiny.fora.pl Strona Główna -> Indochiny 1945 - 1954 Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin